Biegasz i nie możesz schudnąć? Zobacz, czy nie popełniasz tych trzech błędów!

Biegasz i nie możesz schudnąć? Zobacz, czy nie popełniasz tych trzech błędów!
fot. unsplash.com

Gdyby spytać początkującego biegacza, dlaczego chce uprawiać właśnie ten sport, najczęstsza odpowiedź, to chęć zrzucenia nadprogramowych kilogramów. Jednak nim rzucisz się w wir cięcia kalorii i biegania zorientuj się, czy przypadkiem sobie nie zaszkodzisz. Bo czasem mimo intensywnych treningów, waga ani drgnie. Dlaczego tak się dzieje?

Rezygnacja z posiłków

Wydawać by się mogło, że ograniczanie węglowodanów oraz pomijanie posiłków to najlepszy sposób na redukcję poziomu tłuszczu w organizmie. Nic jednak bardziej mylnego. Ograniczając ilość posiłków i biegając, możesz doprowadzić do rozpadu mięśni, czyli katabolizmu. Aktywność fizyczna sprawia, że zużywasz glikogen, jaki nagromadził się w mięśniach. Po zwykłym treningu potrzebujesz około 50 gram węglowodanów, w celu uzupełnienia tych zapasów.

Możesz mieć pewność, że takie jedzenie jak owsianka czy brązowy ryż z owocami z pewnością nie odłoży się w formie oponki czy większego rozmiaru w biodrach. One raczej wspomogą regenerację mięśni. Poza tym nie zapominaj, że dodatek białka pomaga ciału usunąć mikro urazy.

Zapomnij o cięciu kalorii

A przynajmniej tym radykalnym. Powód jest prosty — im bardziej ograniczysz kalorie, tym twój organizm mocniej będzie zwalniał metabolizm. W konsekwencji, zamiast szybkiej redukcji tłuszczu, będzie irytacja, że biegasz i nie ma widocznych efektów. Zamiast więc ścinać drastycznie kalorie i wprowadzać swój organizm w stan głodu, zacznij małymi krokami. Jeżeli potrzebujesz około 2000 kalorii, to w dni treningowe najpierw dodaj sobie około 500. Potem dopiero zajmij się ograniczeniami, jednak nie tnij więcej, niż 300 kalorii na dzień. Być może nie schudniesz w spektakularny sposób, jednak powoli i konsekwentnie. A organizm nie wpadnie w panikę, że dzieje się coś niedobrego.

Skończ z odmawianiem jedzenia

Ludzki organizm ma swój przedział, gdzie czuje się komfortowo. Mieści się on pomiędzy 5 do 7 kilo. Jeżeli schodzisz poniżej tego poziomu, mózg wkroczy do akcji i sprytnie będzie przekonywał cię, że trzeba jeść. W tym celu uruchomi największe działa, jakimi są hormony. I z tym już po prostu ciężko wygrać, nawet jeżeli masz silną wolę. Zadbaj o to, aby na twoim talerzu było zdrowe i pełnowartościowe posiłki każdego dnia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby raz na jakiś czas zjeść po prostu to, na co masz ochotę. Serniczka czy pizzy okazjonalnie się zwyczajnie nie odmawia. A będzie to z korzyścią dla twojej diety.