Szachoboks, czyli połączenie strategicznego myślenia i siły

Szachoboks, czyli połączenie strategicznego myślenia i siły
fot. unpslash.com

Czy coś, co z założenia miało być jedynie formą sztuki, może urosnąć do rangi sportu narodowego? Okazuje się, że jak najbardziej tak. A oczywistym tego przykładem jest szachowy boks. 

Zacznijmy od początku

Pewnego dnia w 1992 roku Enki Bilal, wymyślił połączenie surrealistyczne — bohaterowie jego komiksów grali w nową dyscyplinę. Polegała ona na połączeniu szachów i boksu. Koncepcja tak się spodobała, że już 10 lat później powstała Światowa Organizacja Szachowego Boksu. Jej motto to: „walki toczą się na ringu, wojny toczą się na planszy”. Pierwsze mistrzostwa Europy odbyły się w 2005 roku. 

Jakie są zasady?

Zawodnicy mają przed sobą 11 rund, które następują po sobie naprzemiennie. 6 rund po 4 minuty w szachy i 5 rund po 3 minuty na ringu. Pomiędzy poszczególnymi rundami wyliczone są 1-minutowe przerwy, na ściągnięcie ochraniaczy oraz rękawic bokserskich. To również czas dla obsługi, aby wniosła lub zniosła z ringu stolik z szachownicą. 

Rozgrywany pojedynek może skończyć się różnie. Po pierwsze, przez zamatowanie przeciwnika w szachach. Nastepne, przez przekroczenie dopuszczalnego czasu gry w szachy. Po trzecie, przez poddanie się. Następne to nokaut albo decyzja sędziego. Jeżeli szachy zakończą się remisem, decyduje wynik z walki na ringu. Gdy remis pada zarówno na ringu jak i w szachach, wygrywa ten zawodnik, który gra czarnymi bierkami. 

Kto może wziąć udział?

Jak nietrudno się domyślić, osoba taka musi być całkiem niezła zarówno w szachach jak i boksie. Spełniając wyśrubowane wymagania, osoba taka przystępuje do specjalistycznego szkolenia. Chodzi tu o opanowanie stałego przechodzenia z pełnej aktywności na ringu do maksymalnego skupienia na szachownicy. W tym sporcie brylują Niemcy, Anglicy i Indie. Polska, póki co nie doczekała się swojego mistrza świata w szachoboksie. Ale kto wie, może i tu będziemy mieć swojego lidera?